ZIELEŃ I EKOLOGIA

ZIELEŃ I EKOLOGIA

Ta bardzo istotna tematyka rozwoju współczesnych miast była dotąd w zasadzie nieobecna w dyskursie publicznym w Gdańsku, choć w wielu miastach świata i Europy (a nawet Polski) jest aktualnie problematyką pierwszoplanową. Rozpoczynamy tę dyskusję, zakładając że aspekty zieleni miejskiej staną się wkrótce osobną kategorią.

Oto prezentacja dyskusji w tej kategorii:

 

Roman Sebastyański, urb-artysta oraz inicjator Kolonii Artystów w Stoczni Gdańskiej, pragnie niewielkich, intymnych ogródków, zakładanych i pielęgnowanych przez stałych użytkowników tych przestrzeni, przy swoich domach i miejscach pracy. Miałyby one charakter zarówno ozdobny (dzięki kwiatom, krzewom i drzewom ozdobnym), jak i użytkowy (służący uprawie jarzyn, ziół i owoców). Jednocześnie, byłyby również miejscem spotkań, interakcji i integracji sąsiedzkiej – wspólnych pikników, biesiad i zabaw z dziećmi oraz zwierzętami domowymi. Nadmiar produktów z kilkunastu takich niewielkich ogródków na terenie Stoczni, mógłby trafiać nieodpłatnie na lokalny ryneczek i zaopatrywać w świeże, naturalne produkty innych mieszkańców Stoczni, a korzyści uzyskane z handlowej wymiany, mogłyby zasilać budżety różnych lokalnych inicjatyw obywatelskich. Jako atrakcyjne tereny zielone warto by również wykorzystać istniejące, historyczne miejsca, w tym przede wszystkim Park Steffensa, położony na granicy Stoczni (w rejonie K3) oraz trapezowy plac pochylni płaskich Stoczni Cesarskiej, przy charakterystycznym, trapezowym doku (z ukazaniem w posadce placu ciekawej formy tych pochylni), jak również sławny plac przed budynkiem dyrekcji Stoczni, gdzie rozpoczął się strajk w sierpniu 1980 roku.

Dr Waldemar Affelt, członek Polskiego Komitetu Narodowego Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków (ICOMOS), jak również Głównej Komisji Konserwatorskiej i Komitetu Historii Nauki i Techniki PAN, pragnie odtworzenia ogrodu kwiatowego w rejonie budynku dyrekcji Stoczni Gdańskiej, jak również uczytelnienia wszystkich śladów istnienia ogródków wydziałowych poprzez ponowne ich aranżacje.

Agnieszka Wołodźko, artystka i kuratorka sztuki wymarzyła sobie rodzaj społecznego sadu, o nazwie „Rajski ogród solidarności”, z różnymi gatunkami drzew i krzewów owocowych, które byłyby społecznie dostępne, szczególnie dla najuboższych mieszkańców, jako wyraz solidarności. Dzięki temu przynajmniej część dawnego terenu stoczni zostałaby zarezerwowana dla natury. Ponadto, nowe centrum Gdańska stałoby się w ten sposób miejscem spędzania czasu nie tylko klasy średniej ale wszystkich gdańszczan, którzy mogliby tu znaleźć miejsce, w którym się dobrze czują.

Magdalena Zakrzewska-Duda, Główny Specjalista ds. Partnerstw Strategicznych w Nadbałtyckim Centrum Kultury marzy o ZIELENI w Stoczni: od dzikich łąk zamiast trawników, po zorganizowane przestrzenie miejskiego ogrodnictwa (urban gardening), z ulami dla pszczół – również na dachach budynków. Dobór krzewów i drzew byłby konsultowany z ornitologami, aby ocalić lub re-introdukować niektóre gatunki ptaków np. wróbli. Wymarzone przez nią tereny zielone w Stoczni, byłyby wyposażone w infrastrukturę umożliwiającą swobodne, społeczne interakcje oraz kulturalne interwencje (typu drewniane kłody, leżaki itp.). Wśród tej bujnej zieleni, widzi również oczami wyobraźni, aktywne życie nad wodą – miejską plażę oraz licznych wędkarzy, tak jak jest obecnie na Dolnym Mieście.

Anna Szynwelska z Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia zwróciła szczególną uwagę na potrzebę planowania i realizacji, jak największych obszarów zielonych, o charakterze łąkowym, służące m.in. bytności pszczół, rozwojowi gatunków roślin charakterystycznych dla danego terenu itp.). Politykę tego typu, zgodnie z najnowszymi tendencjami, wprowadziło w życie np. Miasto Kraków.

Filip Ignatowicz, artysta multimedialny i reżyser marzy o pozostawieniu wybranego stoczniowego budynku wpływom czasu i Natury. Ten rodzaj manifestacji wizualnej uczyniłby z niego świadomą (i zabezpieczoną) zarośniętą zielenią ruinę, rodzaj instalacji artystycznej, jako przemyślanej interwencji w stoczniowy krajobraz przyszłych przestrzeni publicznych. Ponadto, jego zdaniem, rdza i patyna pięknie koresponduje z zielenią. Zieleń pasuje do Stoczni. Dlatego marzy mu się park, o specyficznym charakterze – nie taki do oglądania, gdzie nie wolno wejść na trawę, ale taki gdzie trawa jest do deptania, do grania w zośkę, freezbee, w badmintona, do biegania (na wzór mini Central Parku). Przestrzeń zielona mogłaby też służyć ogrodom otwartym, takim jak społeczne inicjatywy z Berlina (np. Prizessengarten) albo z Nowego Jorku, które mogłyby inspirować stworzenie jedynego w swoim rodzaju i fantastycznego rozwiązania dla Stoczni, a przynajmniej jej części. Wymarzone na Stoczni, byłoby zatem połączenie działań rewitalizacyjnych z działaniami parkowymi – np. zamiast burzyć stalowe pochylnie na K2, można by zrobić coś podobnego do High Line w Nowym Jorku, gdzie ze zrujnowanej i nieużywanej nitki komunikacji szynowej (ten wariant wiaduktowy, nad ulicą), stworzono ciekawą atrakcją lokalną i turystyczną.

Mona Rena Górska – rzemieślniczka filozofii i kostiumów, marzy o NOWEJ STOCZNI, która ukazuje ekologię poprzez praktykę. Nie jedynie taką pro-przyrodniczą, lecz także EKOLOGIĘ myśli i działań. Na początek pragnie, aby powstał tu chociaż jeden mały budynek bioTEKTONICZNY (pojęcie stworzone wyłącznie dla technologii earthship), zgodnie z myślą Michaela Reynoldsa – „aby to właśnie w nim rozmawiać o ekologii”, w tym np. prowadzić warsztaty dla dzieci i kształtować nową świadomość ekologiczną od samego początku. I żeby nie zapomnieć o zwierzętach, np. o kotach – marzy, żeby zbudować w NOWEJ STOCZNI bezpieczną kocią przestrzeń.

Filip Ignatowicz, artysta multimedialny i reżyser marzy o Stoczni jako miejscu kreatywnego przetwarzania i wykorzystania odpadów, jak np. plastiku, co pokazuje casus inicjatywy Precious Plastic, w której tworzywa sztuczne dostają drugie życie w nowej formie użytkowej.

MARZENIA DO SPEŁNIENIA

ZIELEŃ I EKOLOGIA

1. Stworzenie jednej z najbardziej zaawansowanych ekologicznie i ekoenergetycznie dzielnic miasta w Europie poprzez:

– dużą ilość zieleni (pochłaniającej CO2):

– Założenie społecznego, otwartego ogrodu i sadu (np. pod nazwą „Rajski Ogród Solidarności”) oraz niewielkich, intymnych ogródków, przy domach i miejscach pracy, przez mieszkańców i użytkowników tych przestrzeni (urbangardening) jako pamięć i kontynuacja tradycji ogrodu funkcjonującego w powojennej Stoczni, zaopatrującego pracowników w świeże warzywa,  owoce i kwiaty, jak również tradycji niewielkich, intymnych ogródków, zakładanych i pielęgnowanych przez Stoczniowców (w tym Annę Walentynowicz), przy halach w których pracowali.

– Włączenie Parku Steffensa do systemu przekształcanych przestrzeni publicznych dawnej Stoczni Gdańskiej i nadanie mu swobodnego charakteru (możliwość wchodzenia na trawniki, grania w różne gry, ćwiczenia jogi, leżakowania itp.).

– Pozostawienie wybranego stoczniowego budynku oraz elementu infrastruktury technicznej, jak również kilku miejsc w Stoczni wpływom czasu i dzikiej roślinności o charakterze łąkowym (służące m.in. naturalnemu rozwojowi gatunków roślin charakterystycznych dla tego terenu, bytności pszczół, z ulami również na dachach budynków). Użycie zieleni do ukazania obrysów nieistniejących budynków.

– Stworzenie przestrzeni i warunków przyjaznych dla zwierząt – domowych (psów, kotów itp.) i dzikich (np. pszczół, ryb, ptaków itp.)

– edukację ekologiczną

– Stworzenie budynku bioTEKTONICZNEGO aby to właśnie w nim rozmawiać o ekologii, w tym np. prowadzić warsztaty dla dzieci i kształtować nową świadomość ekologiczną od samego początku. Budynki biotektoniczne (tak zwane earthshipy) obrazują samowystarczalne środowisko i tworzone są oddolnie, jako ruch świadomościowy – ekologicznie i podmiotowo. Są definiowane przez sześć podstawowych zasad konstrukcyjnych, z których wszystkie wykorzystują istniejące zjawiska naturalne Ziemi: budowanie  z wykorzystaniem naturalnych, często wtórnie wykorzystanych materiałów; ogrzewanie i chłodzenie termiczne/solarne; energia słoneczna i wiatrowa; zbieranie wody (tworzenie budynków z zaplanowaną logistycznie gospodarką wodną); ograniczone, organiczne oczyszczanie ścieków; produkcja żywności.

– system smart-grid

– realizację budynków zero i plus energetycznych (ekoenergetycznych z certyfikacją LEED i BREEM) oraz  efektywnych energetycznie ulic/placów, chodników, parkingów itp.

– racjonalne gospodarowanie wodą

– zapewnienie dostępu do czystej energii

– optymalizację zużycia śmieci i zagospodarowywania odpadów (w tym stworzenie miejsca kreatywnego przetwarzania i wykorzystania odpadów, gdzie odpadki dostają drugie życie w nowej formie użytkowej).

– eko-komunikację (SKM i elektryczny transport publiczny)

 

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

509 komentarzy: